Dziwna reakcja Tofika na zabawkę


Tak chodził z pół godziny z tym piszczącym pączkiem, płakał i lekko się trząsł. Dostał go 2 lata temu i jak się okazało zakopał. Odkopał go dopiero dzisiaj i jak go znalazłem i do domu przyniosłem zachowywał się właśnie tak, po czym wyniósł go na dwór z powrotem. Pies mojego brata w ogóle do niego nie podchodził i ewidentnie się bał.

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Zwierzaki

6 komentarzy

  1. Ale to jest miękutkie i bólu by raczej nie zadało wielkiego, ale kto wie, prawdopodobne w sumie. Mój poprzedni labrador to takie piszczałki z kolei rospierdzielał w drobny mak zaraz po daniu mu.

  2. Raczej bym powiedziała, że ktoś go uderzył tą zabawką. Rzucił jakoś za mocno i niechcący sprawił psiakowi ból i teraz on się poprostu tej zabawki boi. Moja Sonia uwielbia takie piszczawki zwłaszcza piszcząceo kurczaka na dzień dobry przez trzy dni wyżera mu szyje żeby pozbyć się piszczałki :d Brat mówi, że groteskowo to wygląda hihi

  3. Psa to w tym miejscu napewno niema żadnego. Trucizna, co najwyżej na myszy, ale w tym miejscu nie sądzę.

  4. A może właśnie trauma jakaś, skoro drugi pies też się bał? Może tam zakopany jest jakiś pies i czuły trupa psiego, czy coś? A może trucizna tam była zakopana jakakolwiek?

  5. Czy się cieszył, no nie powiedział bym, tak to nie wyglądało. Co do dyktafonu to tak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink